Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Zmiany w PIT-2 i nawet 3600 zł korzyści dla zleceniobiorców

Zmiany przepisów wprowadzone 1 lipca 2022 r. spowodowały rewolucję w rozliczaniu kwoty wolnej od podatku. Będą one pozwalały na uwzględnienie jej nawet w trzech miejscach, w których podatnik otrzymuje dochód. Nowe zasady zaczną obowiązywać już od 1 stycznia 2023 r. Dzięki zmianom osoby na umowie zlecenie mogą zaoszczędzić nawet 3600 zł w ciągu roku podatkowego.

Autor: Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt

Na stronie rządowej zostały opublikowane nowe formularze PIT-2, PIT-2A i PIT-3. Zawierają oświadczenia i wnioski, które podatnik składa płatnikowi swoich składek, w celu poboru zaliczek na podatek PIT od 2023 r. Jeśli jednak podatnik złożył już wcześniej PIT-2, PIT-2A, PIT-3 korzystając z poprzednich wzorów, a informacje w nich podane są nadal aktualne, to nie musi wypełniać nowych druków.

Z nowego sposobu z pewnością będą zadowoleni zleceniobiorcy. Do tej pory przy umowie zlecenie nie można było odliczać kwoty wolnej. Dzięki zmianom u zleceniobiorcy może zostać w kieszeni do 3600 zł już w trakcie roku podatkowego, a nie dopiero po rozliczeniu zeznania rocznego.

Od 1 stycznia 2023 kwotę wolną będzie można odliczać w trzech miejscach. Nie oznacza to jednak, że będzie ona mnożona razy trzy. Dla jednego miejsca kwota wolna wyniesie 300 zł miesięcznie, przy dwóch po 150 w każdym, a przy trzech – po 100 zł.

Kogo dotyczą poszczególne druki:
– PIT-2 – składają m. in. pracownicy, zleceniodawcy, członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych.
– PIT-2A – składają w szczególności osoby otrzymujące emeryturę lub rentę z zagranicy, stypendium, świadczenie z tytułu odbywania praktyk absolwenckich lub stażów uczniowskich, a także osoby pobierające zasiłek dla bezrobotnych.
– PIT-3 – składają osoby otrzymujące krajową emeryturę, rentę, świadczenie przedemerytalne, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne, rodzicielskie świadczenie uzupełniające lub zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego (np. chorobowy lub macierzyński).

Co zawierają nowe druki PIT-2, PIT-2A i PIT-3
Na podstawie PIT-2, PIT-2A i PIT-3 można płatnika zobowiązać lub poinformować o:
– pomniejszaniu zaliczki na podatek o 1/12 kwoty, która zmniejsza podatek (czyli 300 zł miesięcznie), 1/24 (150 zł miesięcznie) lub 1/36 (100 zł miesięcznie);
– zamiarze preferencyjnego opodatkowania swoich dochodów z małżonkiem lub jako osoba samotnie wychowująca dzieci;
– stosowania podwyższonych kosztów uzyskania przychodów dla pracowników zamiejscowych;
stosowania zerowych ulg, czyli ulgi dla młodych, ulgi na powrót, dla pracujących seniorów lub dla rodzin 4+;
– niestosowania podstawowych kosztów uzyskania przychodów dla pracownika (250 zł miesięcznie) lub 50% kosztów uzyskania przychodów;
– niepobierania zaliczek na podatek z uwagi na niskie dochody nieprzekraczające w roku podatkowym kwoty wolnej od podatku.

W nowych wzorach PIT-2, PIT-2A oraz PIT-3 można również wycofać uprzednio złożone oświadczenia lub wnioski. W takim przypadku w składanym drukach trzeba wypełnić tylko pola, które zawierają wycofywany wniosek lub oświadczenie.

Jak złożyć nowe druki?
Druki składane są na piśmie lub w dowolny sposób przyjęty przez płatnika, dlatego korzystanie z wzorów nie jest obowiązkowe. Jeśli jednak podatnik wykorzysta druki opublikowane, to płatnik nie może odmówić ich przyjęcia.
Oświadczenia i wnioski mogą być składane w dowolnym momencie roku podatkowego. Płatnik ma około miesiąca na ich realizację w przypadku PIT-2 i PIT-2A oraz około dwóch miesięcy w przypadku PIT-3.

Co ważne, ten sam podmiot może pełnić kilka funkcji płatnika w odniesieniu do różnych świadczeń. Przykładowo, jeśli podatnik zatrudniony jest w tej samej firmie na umowie o pracę oraz na umowie zlecenie, to zgodnie z ustawą PIT uzyskuje przychody z odrębnych źródeł i tym samym ma dwóch płatników. Przychody ze stosunku pracy stanowią odrębne źródło przychodów od świadczeń z tytułu umowy zlecenia – nie łączy się ich do obliczania zaliczki na podatek. Każdemu płatnikowi składa się odrębny PIT-2, z odrębnymi zaliczkami i zasadami.

Nowe druki na 2023 roku są zdecydowanie bardziej rozbudowane, dlatego warto poświęcić trochę czasu, aby poprawnie je wypełnić. Istotne też, że w każdej chwili w trakcie roku podatkowego można je zaktualizować.

Autor: Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt

Cyberbezpieczeństwo w 2023 roku: prognozy ekspertów Fortinet

Fortinet przedstawił prognozy zespołu badawczego FortiGuard Labs dotyczące sytuacji związanej z cyberzagrożeniami w 2023 roku i późniejszym okresie. Od szybko ewoluujących usług świadczenia ataków (Cybercrime-as-a-Service, CaaS) po nowe exploity przeciwko nietypowym celom, takim jak urządzenia brzegowe lub światy online – ilość, różnorodność i skala cyfrowych zagrożeń sprawi, że w najbliższych latach zespoły ds. bezpieczeństwa będą musiały utrzymywać wysoką czujność.

1. Sukces RaaS jest zapowiedzią tego, co przyniesie CaaS
Model Ransomware-as-a-Service (RaaS) zapewnił cyberprzestępcom niesamowity sukces, należy więc zakładać, że coraz więcej sposobów atakowania udostępnianych będzie w postaci usługi w dark webie, co przyczyni się do znacznej ekspansji zjawiska szeroko pojętej cyberprzestępczości jako usługi (Cybercrime-as-a-Service). Oprócz sprzedaży oprogramowania ransomware i innego rodzaju złośliwego kodu, pojawi się swego rodzaju menu nowych usług. CaaS stanowi atrakcyjny model biznesowy dla wszystkich zaangażowanych w cyberprzestępczą działalność. Przy różnym poziomie umiejętności mogą oni łatwo skorzystać z gotowej oferty, nie inwestując z góry czasu i środków na opracowanie własnego, unikalnego planu ataku. Natomiast dla doświadczonych cyberprzestępców tworzenie oferty ataków i sprzedawanie ich w formie usługi zapewnia prosty, szybki i powtarzalny zarobek.

Być może rozwinie się także subskrypcyjny model oferty CaaS, który będzie zapewniał dodatkowe źródła przychodów. Ponadto, cyfrowi przestępcy zaczną również wykorzystywać pojawiające się wektory ataków, takie jak profesjonalnie spreparowane fałszywe nagrania wideo i audio (deepfake), oferując możliwość ich zakupu, a także umożliwiających ich tworzenie algorytmów.

2. Rekonesans oferowany jako usługa może zwiększyć skuteczność ataków
Innym aspektem tego, jak zmiana charakteru zorganizowanej cyberprzestępczości umożliwi tworzenie bardziej skutecznych strategii prowadzenia ataków, jest to jak rekonesans środowiska IT ofiary będzie wyglądał w przyszłości. Ponieważ ataki stają się coraz bardziej ukierunkowane, cyberprzestępcy będą prawdopodobnie zatrudniać „detektywów” w dark webie, których zadaniem będzie zbieranie informacji o konkretnym celu przed rozpoczęciem ataku.

Podobnie jak w przypadku wiedzy, którą można zdobyć wynajmując prywatnego detektywa, także usługa Reconnaissance-as-a-Service może ułatwić stworzenie schematu ataku uwzględniającego strukturę bezpieczeństwa firmy, kluczowych pracowników ds. ochrony cyfrowych zasobów, liczbę posiadanych przez nią serwerów, znane luki w zabezpieczeniach zewnętrznych, a nawet skompromitowane dane uwierzytelniające dostępne na sprzedaż. Dzięki temu cyberprzestępcy będą mogli prowadzić wysoce ukierunkowane i skuteczne ataki w modelu usługowym, a to powoduje, że bardzo ważne stanie zatrzymywanie cyberprzestępców już na etapie rozpoznania środowiska IT ofiary.

3. Zautomatyzowane pranie pieniędzy przekształci się w LaaS
Aby rozwijać organizacje cyberprzestępcze, ich liderzy oraz podmioty stowarzyszone zatrudniają muły pieniężne (słupy). Są one świadomie lub nieświadomie wykorzystywane do pomocy w praniu pieniędzy – zazwyczaj poprzez prowadzone anonimowo usługi przelewów lub poprzez giełdy kryptowalut, aby uniknąć wykrycia. Jednak prowadzenie rekrutacji tego typu osób jest czasochłonnym procesem, ponieważ wymaga od cyberprzestępców zadania sobie trudu, aby stworzyć strony internetowe dla fałszywych podmiotów oraz kolejnych ofert pracy, aby działalność ta wydawała się legalna.

Dlatego należy zakładać, że cyberprzestępcy wkrótce zaczną korzystać z uczenia maszynowego w celu doprecyzowania i ukierunkowania procesu rekrutacji, co pomoże im lepiej identyfikować potencjalnych mułów, a jednocześnie zmniejszy czas potrzebny na znalezienie tych rekrutów. Prowadzone dotychczas ręczne kampanie zostaną zastąpione zautomatyzowanymi usługami, w ramach których pieniądze będą przenoszone przez różne giełdy kryptowalutowe, co uczyni ten proces szybszym i trudniejszym do wyśledzenia. Money Laundering-as-a-Service (LaaS) może szybko stać się jednym z głównych zagadnień obszaru CaaS. Zaś dla firm lub osób, które padną ofiarą tego rodzaju cyberprzestępczości, wykorzystanie automatyzacji będzie oznaczało, że pranie pieniędzy stanie się trudniejsze do wyśledzenia, co zmniejszy szanse na odzyskanie skradzionych funduszy.

4. Wirtualne miasta i światy online stają się nowymi obszarami do ataku, które będą napędzały cyberprzestępczość
Metaverse daje początek nowej, wciągającej rozszerzonej rzeczywistości w świecie online, a wirtualne miasta są jednymi z pierwszych, które wkraczają w tę nową wersję internetu. Sprzedawcy detaliczni rozpoczęli nawet oferowanie cyfrowych towarów, które można kupić w tych wirtualnych światach. Środowisko to otwiera wiele nowych furtek, ale także może przyczynić się do bezprecedensowego wzrostu cyberprzestępczości na tym niezbadanym terytorium. Na przykład, awatar danej osoby staje się w zasadzie bramą do informacji umożliwiających identyfikację tej osoby, a dane te mogą być wartościowe dla cyberprzestępców.

Ponieważ osoby fizyczne mogą kupować towary i usługi w wirtualnych miastach, ich cyfrowe portfele, konta na giełdach kryptowalut, NFT i wszelkie zasoby używane do transakcji stają się kolejnym obszarem, który może zostać zaatakowany. Rośnie również ryzyko pojawienia się hakerstwa biometrycznego ze względu na wykorzystanie w wirtualnych miastach rozwiązań do obsługi rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości – za ich pomocą cyberprzestępcy mogą kraść wzorce odcisków palców, dane umożliwiające rozpoznawanie twarzy lub skany siatkówki oka, a następnie wykorzystywać je do złych celów. Ponadto, aplikacje, protokoły i transakcje w tych środowiskach są również możliwym celem dla przeciwników.

5. Upowszechnienie się złośliwego oprogramowania typu wiper umożliwi bardziej destrukcyjne ataki
Złośliwe oprogramowanie typu wiper wróciło w znacznej skali w 2022 roku, a cyberprzestępcy opracowali nowe warianty tej stosowanej już od dekady metody ataku. Według raportu 1H 2022 FortiGuard Labs Global Threat Landscape, nastąpił wzrost aktywności niszczącego dane na dysku złośliwego oprogramowania typu disk-wiping w związku z wojną na Ukrainie, ale wykryto je również w 24 innych krajach, nie tylko w Europie. Wzrost jego popularności jest alarmujący, ponieważ może oznaczać początek bardziej destrukcyjnej kampanii.

Poza obecną sytuacją, w której atakujący łączą robaki komputerowe ze złośliwym kodem typu wiper, a nawet z oprogramowaniem ransomware w celu uzyskania maksymalnego efektu, problemem w przyszłości może być upowszechnienie tego typu narzędzi wśród cyberprzestępców. Wipery, opracowane i wdrożone na zlecenie rządów niektórych krajów, mogą zostać przejęte i ponownie wykorzystane przez grupy przestępcze w modelu CaaS. Biorąc pod uwagę ich szerszą dostępność, w połączeniu z odpowiednim exploitem, wipery mogą spowodować ogromne zniszczenia w krótkim czasie, co jest charakterystyczne dla zorganizowanej natury obecnej cyberprzestępczości. W związku z tym czas ich wykrycia oraz szybkość, z jaką zespoły bezpieczeństwa mogą podjąć działania neutralizujące, są najważniejsze.

„Postępująca konwergencja cyberprzestępczości oraz metod stosowanych przy zaawansowanych uporczywych atakach sprawia, że cyberprzestępcy znajdują sposoby na wykorzystanie nowych technologii, aby zakłóca prace środowisk IT i doprowadzać do zniszczeń. Nie poprzestają już na stawianiu sobie jako cel tradycyjnych obszarów ataku, ale działają również poza nimi, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz tradycyjnych środowisk sieciowych. Jednocześnie poświęcają więcej czasu na rekonesans, próbując uniknąć wykrycia oraz rozpoznania technik działania i kontroli nad nimi. Wszystko to oznacza, że cyfrowe ryzyko nadal rośnie, a członkowie zarządów firm na stanowisku Chief Information Security Officer muszą być równie przebiegli i działać metodycznie jak przeciwnicy. Przedsiębiorstwa mogą uzyskać lepszą pozycję do ochrony przed tymi atakami dzięki zintegrowanej platformie cyberbezpieczeństwa obejmującej swoim zasięgiem zarówno infrastrukturę sieciową, urządzenia końcowe, jak i środowisko chmurowe. Umożliwi ona wykorzystywanie w zautomatyzowany sposób informacji o zagrożeniach, w połączeniu z zaawansowanymi funkcjami ich wykrywania na bazie analizy zachowania kodu oraz reagowania w odpowiedni sposób.”

Derek Manky, Chief Security Strategist & VP Global Threat Intelligence, FortiGuard Labs

Połowa użytkowników na świecie łączy firmowe i prywatne hasła

Większość nieskomplikowanych haseł okazuje się furtką dla hakerów. 51 proc. użytkowników mieć te same hasła do kont służbowych i osobistych. I pomimo, iż hasło stanowi dziś podstawowe zabezpieczenie danych, ponad 23 miliony osób używa numeru „123456” do ochrony swoich kont. Co więcej – w tym roku słowo „hasło” było najczęściej używanym zwrotem w Wielkiej Brytanii, według NordPass. Nic więc dziwnego, że 90 proc. internautów obawia się zhakowania – zauważa Muhammad Patel, inżynier bezpieczeństwa w firmie Check Point Software.


Eksperci wskazują, że przeciętny człowiek ma do zapamiętania nawet do 100 haseł. Nic więc dziwnego, że wiele osób ma poczucie bycia „przeładowanym”. Choć powinniśmy generować złożone hasła ze znakami i symbolami, to ludzki mózg szuka zwykle ścieżki najmniejszego oporu, co często skutkuje złymi praktykami bezpieczeństwa.

Wystarczy zhakowanie jednego konta, by cyberprzestępca mógł potencjalnie uzyskać dostęp do każdej używanej na nim aplikacji, w tym profesjonalnych narzędzi do współpracy, takich jak Teams, Slack i Outlook. Może to skutkować wyciekiem danych klientów, kosztownymi żądaniami okupu lub grzywnami lub całkowitą utratą zaufania klientów, często trudnym do odzyskania.


Jakie zapobiec takiemu zagrożeniu?
Organizacje powinny przyjąć również inne metody uwierzytelniania. Np. łącząc rozwiązania do ochrony wielu kont, takie jak aplikacje do uwierzytelniania dwuskładnikowego z danymi biometrycznymi, zmniejszysz szanse na udany atak, jednocześnie pomagając poprawić ogólny stan bezpieczeństwa w Twojej organizacji – uważa ekspert Check Pointa.

Poprawa higieny haseł nie musi być skomplikowana, ale trzeba ją wdrożyć jak najszybciej, aby zminimalizować ryzyko ataku. Istnieją działania, które można już teraz podjąć, aby pomóc firmom rozwiązać powszechny problem niezabezpieczonych haseł:

Zaimplementuj rozwiązanie do monitorowania kont:
Możesz chronić tylko to, co widzisz, dlatego ważne jest, aby mieć wgląd we wszystkie konta, które zostały naruszone w wyniku ataku. W przeciwnym razie, jak zamierzasz wprowadzić ulepszenia, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu ataku? Stąd należy dokonać przeglądu domyślnych ustawień konta i włączyć funkcje, takie jak blokowanie konta po nieudanych próbach logowania. Nie chcemy przecież, aby atakujący miał nieograniczony czas lub nieograniczoną liczbę prób logowania, co pozwoliłoby mu włamać się do Twojej organizacji.

Ochrona przed atakami typu phishing:
Gdy zapytano o doświadczenia z atakami typu phishing, 52 proc. liderów ds. bezpieczeństwa stwierdziło, że doświadczyło w ten sposób naruszenia poświadczeń. Organizacje powinny zadać sobie podstawowe pytania: „w jaki sposób moje zabezpieczenia poczty e- mail przepuściły tę wiadomość phishingową?” „Czy system skutecznie blokuje i zapobiega tym starannie spreparowanym wiadomościom e-mail?” Jeśli nie, musisz zainwestować w technologię, która przede wszystkim powstrzyma złośliwe e-maile przed dotarciem do skrzynki pocztowej. Drugim krokiem jest znalezienie rozwiązania, które uniemożliwi użytkownikowi wprowadzenie swoich danych uwierzytelniających na stronie phishingowej. Takie rozwiązania istnieją, to tylko kwestia inwestycji i przyjęcia.

Użyj menedżera haseł:
Czasami posiadanie hasła jest obowiązkowym wymogiem, więc nie możesz polegać wyłącznie na innych metodach uwierzytelniania. Przeprowadź ocenę, aby zdecydować, czy menedżer haseł byłby odpowiedni dla Twojej organizacji. Menedżery haseł mają kilka zalet. Pozwalają pracownikom bezpiecznie przechowywać dane uwierzytelniające, generować unikalne hasła i mogą automatycznie uzupełniać pola na stronach internetowych. Eliminuje to poleganie na zapamiętywaniu setek haseł lub zapisywaniu ich.

Powstaje wielki „plan Marshalla” dla Ukrainy

Nowy plan Marshalla – tak nazywany jest ogromny projekt odbudowy Ukrainy, której koszt według Banku Światowego sięgnie przynajmniej 349 mln dol., a według rządu w Kijowie nawet dwukrotnie więcej. Szczegółowe ustalenia dotyczące tego, w jaki sposób Zachód weźmie udział tym procesie, już trwają, choć terminu zakończenia wojny na razie nie sposób przewidzieć. – Zainteresowanie odbudową Ukrainy jest duże. A ponieważ jest to ogromne przedsięwzięcie, i tak wiele podmiotów, państw i organizacji będzie w nim uczestniczyć, to wszyscy oczekują od instytucji europejskich roli koordynacyjnej – mówi przedstawiciel Komisji Europejskiej Maciej Popowski. Gotowość do odbudowy Ukrainy i wejścia na tamtejszy rynek deklarują też polskie firmy.

– W maju tego roku Komisja Europejska zapowiedziała, że jest gotowa – wspólnie z ukraińskimi władzami – podjąć się koordynacji odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych. I teraz przygotowujemy założenia takiej platformy odbudowy, która powinna powstać w najbliższych tygodniach i która będzie ciałem koordynującym działania wspólnoty międzynarodowej – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Popowski z Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Sąsiedztwa i Negocjacji w sprawie Rozszerzenia UE (DG NEAR) w Komisji Europejskiej.

Z szacunków Banku Światowego wynika, że w tym roku gospodarka Ukrainy może się skurczyć o 35 proc. z powodu utracenia przez kraj zdolności produkcyjnych, zniszczeń dużej części areału ziem uprawnych oraz spadku dostępności siły roboczej, ponieważ wojna zmusiła do wyprowadzki 14 mln Ukraińców. Z opublikowanego na początku września br. raportu Banku Światowego wynika też, że obecny koszt odbudowy Ukrainy – obejmujący moce wytwórcze, infrastrukturę oraz potrzeby społeczne – wynosi przynajmniej 349 mld dol., czyli półtorakrotność całej gospodarki Ukrainy z 2021 roku, sprzed rozpoczęcia wojny. W nadchodzących miesiącach ta kwota może jednak stale rosnąć, bo działania wojenne trwają, a Rosja intensyfikuje ataki m.in. na infrastrukturę krytyczną w dużych miastach.

– Oczywiście nikt nie ma takich pieniędzy w gotówce. Dlatego trzeba stworzyć nowe instrumenty, gwarancje, długoterminowe kredyty, które będzie można wykorzystać do sfinansowania odbudowy Ukrainy we współpracy ze wszystkimi partnerami, którzy są zainteresowani zaangażowaniem w ten proces. To są m.in. międzynarodowe i krajowe banki rozwojowe: Europejski Bank Inwestycyjny, Bank Światowy. W Polsce takim podmiotem mógłby być też Bank Gospodarstwa Krajowego – mówi ekspert. – Zainteresowanie odbudową Ukrainy jest duże. Ale ponieważ jest to ogromne przedsięwzięcie i tak wiele podmiotów, państw i organizacji będzie w nim uczestniczyć, to wszyscy oczekują takiej roli koordynacyjnej właśnie od instytucji europejskich.

Unia do tej pory przeznaczyła na odbudowę Ukrainy 19 mld euro. Eksperci podkreślają potrzebę równoległego wdrażania programu reform w tym kraju, które przygotują go do członkostwa w Unii Europejskiej w przyszłości. Chodzi m.in. o reformy ustrojowe i nakierowanie na walkę z korupcją.

– W czerwcu br. Ukraina stała się już krajem kandydującym do Unii Europejskiej. Oczywiście z tym wiążą się zobowiązania i bardzo złożony proces dostosowania ukraińskiego prawa i instytucji do europejskich norm, standardów, wymagań. Proces odbudowy Ukrainy też jest okazją, żeby przyspieszyć te reformy instytucjonalne, transformację energetyczną, cyfryzację – wymienia pełniący obowiązki dyrektora generalnego w DG NEAR.

Na początku lipca br. w szwajcarskim Lugano odbyła się międzynarodowa konferencja dotycząca odbudowy Ukrainy – Ukraine Recovery Conference (URC 2022), na której pojawiło się prawie 1 tys. delegatów, w tym przedstawiciele ponad 40 krajów oraz kilkudziesięciu organizacji międzynarodowych, takich jak Europejski Bank Inwestycyjny oraz Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Na zakończenie konferencji jej uczestnicy podpisali tzw. Deklarację z Lugano, w której nakreślili siedem zasad odbudowy tego kraju. Dotyczą one m.in. koncentracji na wewnętrznych reformach w tym kraju, praworządności, ograniczenia wpływu oligarchów i zwalczania korupcji. Podkreślono też potrzebę poszanowania zasad zrównoważonego rozwoju podczas odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wywołanych rosyjską napaścią.

– Polskie firmy są zainteresowane udziałem w tym procesie, ponieważ biznes generalnie interesuje się możliwościami rozwoju i zwiększania swoich zysków w różnych obszarach. Ze strony obu rządów jest wola takiej współpracy, są już tworzone ramy prawne i finansowe, a reszta w rękach firm. Dlatego próbujemy kojarzyć ze sobą polskie i ukraińskie przedsiębiorstwa, w tym celu otworzyliśmy też biuro w Kijowie. I to już zaczyna się dziać na razie w małej skali, która będzie rosła – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który zorganizował w Warszawie międzynarodową konferencję poświęconą procesowi odbudowy Ukrainy i współpracy biznesu w tym zakresie.

Polska ma przygotować dla Ukrainy ofertę dotyczącą współpracy w odbudowie tego kraju z wojennych zgliszczy, opartą na możliwościach spółek Skarbu Państwa i prywatnego biznesu. Wicepremier Jacek Sasin już w kwietniu br. zwrócił się do państwowych firm z pytaniem o ich gotowość do udziału w tym procesie. Rząd liczy przy tym na przewagę względem innych państw m.in. ze względu na bliskość kulturową i dobre relacje oraz duże zaangażowanie polskich firm na ukraińskim rynku jeszcze przed wojną. 

– Polski i ukraiński biznes w wielu obszarach jest kompatybilny, np. w sektorze rolno-spożywczym. Ukraina ma gigantyczną produkcję rolną, Polska ma doświadczenie, know-how i rozwinięty przemysł przetwórczy na bardzo wysokim poziomie, więc wspólnie jesteśmy w stanie stworzyć światową potęgę. To samo dotyczy sektora np. zbrojeniowego. Natomiast z pewnością tutaj będą konieczne gwarancje rządowe i zaangażowanie wielkich spółek Skarbu Państwa – mówi Cezary Kaźmierczak.

Wśród polskich firm zainteresowanie działalnością w Ukrainie jest bardzo duże. Gotowość do odbudowy tego kraju zgłosiło już ok. 1,2 tys. polskich przedsiębiorstw, które przystąpiły w tym celu do specjalnego programu Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Są wśród nich giganci polskiego rynku. Podczas październikowej konferencji „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together”, zorganizowanej przez ZPP i WEI, doradca zarządu PGNiG ds. Ukrainy Ireneusz Derek poinformował, że spółka chce jeszcze w tym roku dokonać pierwszych odwiertów gazu na zachodzie Ukrainy. Przypomniał też, że PGNiG kupiło w tym celu ukraińską spółkę wydobywczą wraz z odpowiednią koncesją.

– Polska może też pomóc Ukrainie w odbudowie infrastrukturalnej. Tutaj mamy doświadczenie i wiele średnich firm budowlanych, które dzięki temu mają szansę na internacjonalizację i rozwój, mają szansę stać się firmami dużymi – mówi prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Bardzo dobrze zaczyna się rozwijać sektor IT.

ZPP wspólnie z Amazon Web Services uruchomił IT Skills 4U, projekt szkoleniowy dla obywateli Ukrainy, który ma im pomóc w zdobyciu nowych umiejętności cyfrowych i rozpoczęciu kariery w branży IT. W ramach programu zostanie przeszkolonych ok. 12 tys. osób i jak podkreśla prezes ZPP, dzięki temu sektor cyfrowy w Ukrainie mocno się rozwinie.

Zorganizowana na początku października br., międzynarodowa konferencja „Europe – Poland – Ukraine. Rebuild Together” zgromadziła ok. 900 delegatów – przedsiębiorców, ekspertów, parlamentarzystów i polityków – którzy rozmawiali o powojennej odbudowie Ukrainy. W trakcie debaty premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że Polska opowiada się za konfiskatą rosyjskiego kapitału i przeznaczeniem go właśnie na ten cel. Takie stanowisko zaprezentował też minister w Kancelarii Prezydenta RP Jakub Kumoch.

Polska, jak podkreślali uczestnicy, jest ważnym sojusznikiem Ukrainy na arenie międzynarodowej, ale żeby polski biznes w większym stopniu zaistniał  na ukraińskim rynku i zaangażował się w odbudowę Ukrainy, administracja obu krajów musi stworzyć przyjazne i przejrzyste przepisy. Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak wskazał jednak, że dzięki zacieśnieniu polsko-ukraińskiej współpracy w przyszłości ten region może nabrać dużego znaczenia politycznego i gospodarczego.